Pierdziele takie biznesy, gdzie nie stać na opłacanie pracownikom ZUS i NFZ.
Szkodliwa konkurencja dla dobrze funkcjonujących firm, gdzie pracownika się szanuje.Z drugiej strony, ja rozkrecam jednoosobowa firme. Musze co miesiac placic ~2300 zlotych na samego siebie. Chetnie bym sie poszanowal jakby nie lecialo to z moich oszczednosci na emeryture, ktorej i tak nie dostane / nie dozyje
Pisanie o tym, że emerytury nie będzie, jest bardzo na rękę osobom o takich poglądach, jak Kamysz.
A pytanie do Ciebie: czy jesteś zwolennikiem wprowadzenie progresywnego podatku na miejsce tego, co mamy teraz?
Emerytury nie bedzie, bo jej nie bedzie. Magicznie nie pojawia sie miliony ludzi z ktorych mozna sciagac pieniadze. System juz teraz kleka, za 50 lat bedzie zakopany pod gruzami. Ewentualnie podniosa wiek emerytalny tak wysoko, ze padne zanim bedzie mi przyslugiwac.
Co do podatkow - przeciez obecnie zasady ogolne to podatek progresywny.
Mnie interesuje glownie to, co sie dzieje ze mna teraz. Mialbym 2k wiecej na miesiac, to moglbym to zainwestowac w firme, zeby miec jeszcze wiecej pozniej. Na swoje chorobowe place dla sportu - wymaganie 30 dni na L4 zanim panstwo wyplaca powoduje ze firma i tak jebnie zanim panstwo mi cokolwiek wyplaci. Moglbym zatrudnic kogos na czesc etatu do produkcji z ktora nie wydalam samemu. Mam mase klientow, zero mozliwosci stworzenia wystarczajaco duzo produktu samemu. Jestem zmuszony leciec na oszczednosciach i ulepszac produkcje, przez co ryzykuje jeszcze wiecej - bo narobie maszyn, marnujac na nie hajs, a potem ich nie uzyje, bo co miesiac spada mi ~3k na podatki, ksiegowa, skladki etc. Mam i tak dobra pozycje bo nie place czynszu ani za warsztat ani za mieszkanie. Ale jedzenie za darmo nie jest, tak samo maszyny czy materialy.
Jak byli inwestorzy, mialem pracownika z nielimitowanym platnym, wybral L4 30 dni, 40 dni urlopu. Fajna sielanka, gdyby nie fakt ze zapieprzanie 3msc w roku samemu spowodowalo ze nie jestem w stanie utrzymac teraz tego miejsca pracy.
Jak firma ma prosperować jak szef nawala rozprawkę w komentarzach zamiast nad pracą przysiąść? Nie dziwne, że na pracownika niema.